sobota, 10 maja 2014

Rozdział 5.

-Yeah, Bieber. Zdecydowanie przedawkowałeś Marsjanki w dzieciństwie. –


Justin's POV.

- Białe czy czerwone ? - Zapytałem proponując wino.
- Zdecydowanie białe. - Uśmiechnęła się ciepło.
Nalałem wina do kieliszka i podałem dziewczynie. Sam również zdecydowałem się na białe.
Siedzieliśmy tak chyba z godzinę, rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym.
W końcu postanowiliśmy pooglądać filmy.

**

- Serio ? Film romantyczny ? - Na mojej twarzy pojawił się grymas przez wybór dziewczyny.
- Serio Bieber ? Czemu nie ?
- Serio Jeffries ?  Nie wiedziałem ,że my po nazwisku. - Uśmiechnąłem się uwodzicielsko do dziewczyny.
- A co masz zamiar oglądać ? - Obeszła temat. Sprytnie.
- Myślałem o jakimś horrorze.
- Nie! Nie lubię tego. To ryje psyche. - Wybuchłem niepohamowanym śmiechem na dobór jej słów.
- Kochanie. - Zaśmiałem się. - To samo mogę powiedzieć o twoich romansidłach.
- To czemu masz je w domu ? Na półce przy telewizorze ?
- Wiesz mieszkam z Seleną moją PRZYJACIÓŁKĄ - Podkreśliłem ,żeby nie było nie porozumień.
Dziewczyna spojrzała na mnie rozbawionym wyrazem twarzy. A ja spojrzałem na nią zdezorientowany.
- Ja wiem ,że wy się tylko przyjaźnicie.
- A skąd ?
- Ptaszki mi ćwierkały. - Posłała mi złośliwy uśmieszek.
Po raz kolejny zacząłem śmiać się bez opamiętania.
-Yeah, Bieber. Zdecydowanie przedawkowałeś Marsjanki w dzieciństwie.- Zaśmiała się.
- Pff - Zrobiłem pozę jak typowa pusta blond lala. Rękę zarzuciłem na biodro i podparłem się na jednej nodze. - Wcale że nie ! - Zapiszczałem jak dziewczyna. Co u zielonookiej wywołało śmiech.

Nicole's POV.

Postanowiliśmy pooglądać TV. Bo żadne z nas nie miało zamiaru przystać na propozycje drugiego.
Siedzieliśmy na kanapie. Po między nami leżał mój talerz z kanapkami. Oh... Tak tylko to zaliczało się do umiejętności kucharskich pana Biebera. Pomimo tego wcześniej wpadł na to ,żeby poprosić przyjaciółkę o pomoc przy potrawach. Zamówiliśmy również chińczyzne. No niestety mam spust jak słoń i jeszcze było mi mało więc zrobił mi kanapki.
Wzięłam gryza kanapki i odłożyłam ją z powrotem na talerz.
Wzięłam do ręki pilota i przełączyłam na MTV na którym leciała akurat Ekipa z Newcastle. Moja ulubiona.
Chciałam wziąć kolejną kanapkę, ale jak widać Bieberowi zachciało się jeść bo kanapki brak a ten uśmiechał się z pełną gębom.
Zaśmiałam się z tego głupka, odstawiłam talerz na stolik i rozłożyłam się wygodniej na kanapie.
- Możemy obejrzeć horror ? - Zapytał z nadzieją.
- Justin mówiłam ci ,że ja się tego boje i nie lubię tego oglądać bo potem mam koszmary.
- Ej shwety ja jestem przy tobie. Przy mnie nic ci nie grozi. - Posłał mi ciepły uśmiech.
Spojrzałam na niego z nie zadowoleniem i skinęłam lekko głową.
On podszedł do odtwarzacza DVD a ja przykryłam się kocem i skuliłam się na kanapie.
Chłopak włączył film i usiadł obok mnie. Objął mnie ręką w pasie i przycisnął do siebie jeszcze bardziej, jeśli to w ogóle jest możliwe. Na ekranie pojawił białą tłustą czcionką na czarnym tle napis "paranormal activity"
Już mi się to nie podobało.
Był już prawie koniec filmu. Kiedy nagle przed kamerą pojawiła się twarz dziewczyny. A czy demona.
Zaczęłam piszczeć i się trząść. Justin wtulił mnie w siebie i próbował uspokoić. No właśnie próbował.
-Ćśś... - Przytulał mnie i szeptał do ucha. - Kochanie nic ci się nie stanie.
Po około 20 minutach udało mu się mnie uspokoić.
Porozmawialiśmy jeszcze trochę.
Spojrzałam na zegarek który wskazywał 01:22.
- Jezu, Justin to jest już 01:22. Myślę ,że na mnie już czas. - Powiedziałam ze smutną minką.
- Eh.. - Zasmucił się. - JAk ten czas szybko leci. Może nie musisz nigdzie iść.
- Co masz na myśl? - Zbliżył się do mnie opierając swoje czoło o moje.
- Mam na myśli ,że nie zostawisz mnie dziś samego. - Uśmiechnął się delikatnie i musnął moje wargi. - Boję się zostać sam po tym horrorze. - Zrobił minę zbitego pieska.
- No sama nie wiem Justin. Ja ciebie znam dopiero trzy dni.
- Poznaliśmy się dziś dobrze. Mogę śmiało powiedzieć ,że jesteś moją najlepszą przyjaciółką.
- Ja o tobie mogę powiedzieć to samo. - Pocałowaliśmy się jeszcze raz. Tym razem dłużej, rozchylił moje wargi swoim językiem , po czym nasze języki zaczęły walczyć o dominację.
Nasz namiętny pocałunek przerwało walenie w okno. Wtuliłam się w Justina a on objął mnie mocno.
- Ju-Justin c-co to jest ? - Zapiszczałam, łzy niekontrolowanie wydostawały się z moich oczu.
Podeszliśmy wspólnie do okna. To co zobaczyłam było szokiem. Może i mnie to troche nawet...


Czekam na 7 komentarzy dodaje wtedy kolejny dziękuję xx.


wtorek, 29 kwietnia 2014

Rozdział 4.

Cóż kochanie wieczór czas zacząć.



Nicole's POV.

Wysiadłyśmy z samochodu kierując się do najlepszego salonu fryzjerskiego w Miami. Jego właścicielką jest Selena Gonzalez która mieszka z najbogatszym dzieciakiem na Florydzie. Jego rodzice go rozpieszczają, ma własny salon samochodowy z najlepszymi samochodami sportowymi.
- Nicole. - Odwróciłam się i zamarłam. przede mną stał Justin i właścicielka salonu.Selena. Czyli ,że Justin musi być. Nie. Przecież on ze mną. Jak to możliwe. On ją zdradza ? Tak to był tylko pocałunek. Ale przecież to nie ma znaczenia on mnie pocałował mając dziewczynę ! Nie mogłam w to uwierzyć.
- Przepraszam jestem umówiona. - Moja marna próba wykręcenia się mi nie wyszła, ponieważ panna Gonzalez wtrąciła swoje trzy grosze.
- Spokojnie to ze mną byłaś umówiona. Porozmawiajcie a kiedy skończycie zapraszam. - Uśmiechnęła się do mnie ciepło i odeszła.
- Tak to ja też zostawię was samych. - Odparła Nebrasca. Podeszła do mnie bliżej i szepnęła mi na ucho jaki przystojniak z tego Justina i odeszła udając się do salonu.
Stałam tak wpatrując się z obrzydzeniem na osobę stojącą przede mną, którą okazał się być Pan Bieber.
- Czemu tak na mnie patrzysz ? Wyglądasz jakbyś chciała na mnie zwymiotować. - Zażartował i lekko zachichotał. Ale gdy zobaczył mój nie zmieniający się wyraz twarzy przestał i spoważniał.
- Może się tak czuję ? - Odparłam bezczelnie.
- Woah ! - Spojrzał na mnie jak na wariatkę. - Co ja ci zrobiłem dziewczyno ? Niedawno umawialiśmy się na randkę która będzie jutro a t....
- A tak randka odwołana a teraz przepraszam muszę iść. - Wtrąciłam się. Co on sobie myślał ? On jest naprawdę jakiś nienormalny. Kasa mu do głowy uderzyła. Ma dziewczynę do tego ją zdradza i to jeszcze u nic w domu chciał się umówić ? HAha co on sobie wyobrażał w tej swojej pięknej główce ?
Weszłam do salonu kierują się na fotel do Seleny.
- Okej rozjaśnić ci kolor i podciąć końcówki, wygładzić włosy i nałożyć preparat regenerujący ? - Zapytała delikatnie.
- Um.. tak.
- Widziałam jak kłóciłaś się z Justinem. Nie wiem o co poszło ale usłyszałam jak odwołałaś randkę.- Zatkało mnie. Co ja jej miałam powiedzieć ? Tak właśnie ponieważ dowiedziałam się ,że ma dziewczynę ?!
- On się naprawdę postarał kazał mi zamawiać najlepsze jedzenie z najlepszych restauracji podczas gdy on będzie przygotowywał dom , Wszystko musiało być perfekcyjne.
- Jak to ? - Zamarłam ! Dziewczyno co z tobą ?! To już trzeci raz tego dnia kiedy nie możesz nic z siebie wykrztusić !
- No tak miał kilka dziewczyn ale dla żadnej jeszcze się tak nie starał. Zresztą nie dziwię mu się jest tobą oczarowany. Twoja uroda powala na kolana. Nie jedna zabiła by za taką urodę.
- To wy nie jesteście parą ?
- Ja i Justin ? Ha oczywiście ,że nie! Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi od czasów piaskownicy.
No nie ! I co ja najlepszego zrobiłam ! Cholera !
- Okej już chyba wiem o co poszło. Spokojnie zaczekam leć mu to wyjaśnić. - Uśmiechnęła się ciepło.
- Dziękuję jesteś cudowna. - Uścisnęłam mocno dziewczynę po czym szybko wybiegłam za Justinem. Tak jeszcze nie odjechał ! Ale chyba się za to zabierał i ruszył do samochodu.
- Justin ! - Podbiegłam - Justin czekaj !
Chłopak obrócił się i spojrzał na mnie. W jego oczach widziałam ból? Smutek? Zawiedzenie?
- J-Justin ja przepraszam - Wypuściłam nerwowo powietrze z ust. - Ja myślałam ,że ty i Selena wy jes...
- Spokojnie wszystko rozumiem. - Uśmiechnął się blado.
- Czyli ,że ta randka ? - Uśmiechnął się szeroko.
- Tak jest randka. - Odpowiedział entuzjastycznie.

**

Justin's POV.

To już dziś. Mam randkę z najgorętszą laską w Miami. Nicole do mnie przychodzi o 18 mieszka tylko 2 domy dalej więc uznaliśmy ,że nie będę po nią przychodził, choć nalegałem ale ona się nie zgodziła.
Jest już 17:46 więc niedługo przyjdzie. Selena pomogła mi w przygotowaniu tego wszystkiego ale sama ulotniła się do koleżanki na noc zgodnie z moją prośbą. Ubrałem się luźno, ale seksownie. Uczesałem wziąłem prysznic itp. Jeszcze upewniłem się ,że wszystko w porządku. Kiedy nagle usłyszałem dzwonek do drzwi. Spojrzałem na godzinę 18:00 równo. Podszedłem szybko do lustra i poprawiłem włosy po czym otworzyłem drzwi w których stała ONA Wyglądała cudownie !
Cóż kochanie wieczór czas zacząć.


Rozdział który pisałam 3 dni mam nadzieje ,że się spodoba choć mi on nie przypadł do gustu ze względu na brak pomysłu na niego ://
Zapraszam na mojego ASKA jeśli macie jakiś fajny pomysł na zdania do nowego rozdziału to chętnie poczytam możecie też dawać mi pomysły na następny rozdział bardzo się uciesze :)) 
Czekam na komentarze :D

niedziela, 27 kwietnia 2014

Rozdział 3.

Przerzuciłem wzrok w prawo. SZOK!


Nicole's POV.

Obudziłam się rano z potwornym bólem głowy. Wczorajsze wspomnienia uderzyły we mnie jak gdybym została brutalnie wrzucona do wody. Chłopak. Wylany drink. Justin. Zdjęcie. Taniec. Pocałunek. Podałam mu numer. Powód do domu. Wczorajszy wieczór, był nie samowity. Nigdy bym nie pomyślała ,że już na mojej pierwszej imprezie w Miami poznam cudownego chłopaka. Miał czekoladowe duże oczy, miodowe idealnie ułożone włosy, sylwetkę miał jak bóg seksu.

 **

Zerknęłam na zegarek który wskazywał 12:34 Ugh... Najwyższy czas iść do fryzjera, moje odrosty o to wołają. Poszłam odbyć poranną toaletę, umyłam zęby, wzięłam prysznic, uczesałam się, nałożyłam lekki makijaż i ubrałam się.
- Nebss jesteś gotowa ? - Zapytałam malującej się dziewczynę. Ona tylko skinęła głową odkładając błyszczyk na komodę.
- Gotowa.
- No to możemy już iść. - Wyszłyśmy zamykając za sobą drzwi na klucz po czym wsiadłyśmy do mojego cudeńka białe lamborghini. Która dziewczyna nie marzy o takim samochodzie? Nie znam takiej. Zresztą faceci też szaleją na jego widok. Wsiadłyśmy do samochodu ruszając na miasto do najlepszego fryzjera.

Justin's POV.

Wczorajszy wieczór. Nie mogę przestać o niej myśleć. Tak idealna. Ale nadal mam jej zdjęcie które znajduję się na mojej tapecie w telefonie. no nic muszę zawieść Selene do pracy. Ma prawko ale raz już mi rozjebała samochód drugi raz na to nie pozwolę. Moje kochanie McLaren p1 biały. Który facet nie marzy o takim samochodzie ? Nie znam takiego. Laski też chcą być wożone takim cudeńkiem. Selena pracowała w najlepszym salonie fryzjerskim w mieście. Tak to jej salon ona go założyła. Za to ja mam strasznie dzianych rodziców więc do końca życia mam zapewniony luksus. Co miesiąc mam przelewany milion dolarów na konto w banku. Selena wiedziała ,że pracować nie musi ale jej marzeniem było mieć najlepszy salon fryzjerski więc spełniłem jej marzenie. Ja ,żeby mieć co do roboty przez cały dzień smęcenie się po mnieście lub leniuchowanie wśród dziwek serio się nudzi. Otworzyłem swój salon z najlepszymi sportowymi furami w Miami. Rodzice są dumni ,że tak pomyślnie zainwestowałem ich pieniądze w moją przyszłość.
- Gotowa ? - Spytałem czeszącą się dziewczynę.
- Umm.. Poczekaj chwileczkę muszę się jeszcze pomalować.
- Czekam na ciebie w moim samochodzie.
Wyszedłem na podjazd gdzie stała moja fura. Wsiadłem do niej i zacząłem bawić się moim iphonem 5s.
Po raz kolejny już, nie wiem co mnie podkusiło. Wykręciłem numer Nicole. Po chwili usłyszałem w słuchawce najseksowniejszy głos jaki było dane mi usłyszeć.
- Hallo ? Przepraszam kogo to numer ?
- H..Hej to ja Justin.
- Ach tak. Um... Okej w jakiej sprawie dzwonisz ?
- Chciałem zaprosić cię na jakiś obiad ? Co ty na to ?
- Dziś Ugh.. Jestem umówiona do fryzjera później idę do spa z przyjaciółką. Przepraszam dziś nie mam czasu.
- Oł. - Udałem zawiedzenie - To może jutro ?
- Myślę ,że jutro mogę
- To zapraszam do mnie na kolacje o 18 bądź gotowa adres wyślij SMS'em.
- Do zobaczenia Justin.
- Do zobaczenia Nicole. - Rozłączyłem się.
Czekałem jeszcze jakieś 5 minut po czym przyszła Selena i ruszyliśmy do salonu.

**

- Jesteśmy na miejscu. - Powiedziałem po wyjęciu kluczyków ze stacyjki.
- Wchodzisz do środka ? - Zapatrzony w jej usta, czerwone pulchne seksowne usta.
- Mhm wejdę na chwilę. - Wyszła z samochodu. - Sel ! Dziś po pracy do mnie do pokoju.
- Napalony Bieber wrócił.
Wysiadłem z samochodu ruszając za dziewczyną w kierunku salonu. Przerzuciłem wzrok w prawo. SZOK!
Samochód  białe lamborghini. Ale jeszcze większego szoku doznałem gdy zobaczyłem do kogo należy to cudo. Nicole.


Ok. Jest już kolejny. Napisałam go już w zeszłą sobotę ale będę pisała na przód ,żeby nie było ,że daję termin a nie dodaję rozdziału. Przepraszam za opóźnienie miał być w zeszły wtorek :/
 Czekam na komentarze !  :)(:

sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział 2.

Pociągające imię dla pociągającej dziewczyny.


Nicole's POV

Stałyśmy przed głównym wejściem do klubu. Tłum ludzi czekających na wejście ogłuszająca muzyka dudniąca z wewnątrz. Drogie samochody stojące przed klubem, oświetlona ulica neonami z barier reklamowych. Ocean po drugiej stronie ulicy. To wszystko jest nie do opisania. Choć brakuje mi Nowego Jorku, siedzenia na parapecie w własnym pokoju na szczycie luksusowego apartamentowca. Zakorkowanych ulic, miasta wiecznie tętniącego życiem. To w Miami i tak było mi lepiej.
W końcu nadeszła nasza kolej aby podać przepustki dwóm napakowanym, dwu metrowym facetom.
- Wow - Jedynie tyle byłam w stanie powiedzieć wchodząc do środka.
- Też tak uważam - Odetchnęła Nebss. - To jest coś - Pisnęła i pociągnęła mnie na parkiet.

Bez perspektywy

Dziewczyny tańczyły już 2 godzinę popijając słabe drinki. 
Justin wyrywał obecnie panienkę przy barze. Gdy nagle poczuł jak ktoś rozlał na niego drinka. Zimna ciecz rozlała się na brzuchu chłopaka. Zdenerwowany uniósł swój wzrok i doznał szoku. Przed nim stała piękna, zgrabna , zielono oka dziewczyna. Chłopak uśmiechnął się zalotnie podchodząc do dziewczyny. 
- J.. Ja p..Przepraszam. Jezu! Naprawdę przepraszam ja n... Ja nie chciałam. To był wypadek. Matko! Co za niezdara ze mnie. - Zaczęła tłumaczyć się dziewczyna. Ale Justina to nie obchodziło. Jedyne co miał na uwadze to jej piękne duże oczy i duże pulchne, czerwone usta. - Ćśś.. Jest okej. - Uspokoił dziewczynę. 
- Jak ci na imię piękna ? 
- Nico... Znaczy Nicole - Uśmiechnęła się słabo.

Justin's POV

Gorąca. To pierwsza myśl która pojawiła się po spojrzeniu na Nicole. Pociągające imię dla pociągającej dziewczyny. Ciało bogini, twarz anioła, po prostu ideał, wszystko zależy od charakteru i umiejętnościach w łóżku. KURWA ! Tak się na nią zapatrzyłem ,że kompletnie zapomniałem o tym jaką plamę mi zrobiła. Niebieska ogromna plama na środku mojej białej koszulki. Gorzej być nie mogło. Zaproponowałem ,żebyśmy usiedli, zgodziła się. Nie wiadomo czemu ale z nią tematy na rozmowę same przychodziły. Jeden się skończył od razu wiedzieliśmy od czego zacząć kolejny. Charakter również zaliczam. Zostało ostatnie zaliczenie. Sex. Zobaczymy jak jej pójdzie. Myślę ,że będzie ciężko ponieważ nie wygląda na dziewczynę "łatwą" Jak zdecydowana większość w tym klubie. 
- Jak się tutaj znalazłaś ? - Zagadnąłem ciekaw tego. Ale sądząc po zdezorientowanej minie dziewczyny ona nie zrozumiała i co mi chodzi. - To znaczy, jak zdobyłaś przepustkę do klubu ? - Sprostowałem.
- Umm.. Przyjechałam z przyjaciółką której znajomy jest tutaj Dj'em. - Boski głos. - A ty jak się tutaj znalazłeś ? - Rozkojarzony przez jej urodę spojrzałem na nią jeszcze raz. - To znaczy, jak przepustkę dostałeś ?    
- Przyjechałem z przyjaciółką której znajomy jest właścicielem klubu. - Uśmiechnąłem się uwodzicielsko, posyłając jej oczko. Niewiadomo z jakich powodów naszła mnie głupia myśl. - Mógł bym zrobić ci zdjęcie ?
Ona spojrzała na mnie lekko zawstydzona i zdenerwowana ? - Ja nie jestem jakimś prześladowcą czy gwałcicielem nie myśl sobie, po prostu jesteś piękna. Nie mogę powstrzymać się od patrzenia na ciebie. A zdjęcie starczy na dłużej. - Wyjaśniłem.
- Uh.. myślę ,że możesz. - Posłała mi zawstydzający uśmiech. Sięgnąłem po mojego białego iphone 5s i zrobiłem jej zdjęcie
- Idealne - Uśmiechnąłem się z satysfakcją.
- Umm.. - Przegryzła wargę. Jak seksownie. - Mogłabym zobaczyć ? - Zapytała rumieniąc się.
- Jasne.
Pokazałem dziewczynie zdjęcie po czym zaprosiłem do tańca. Zdecydowanie nie wątpie ,że jest dobra w łóżku zważając na to jak perfekcyjnie poruszała się na parkiecie. Oplotłem ręce na jej tali i przysunąłem ją bliżej. Ona była do mnie tyłem obrócona, ocierając się o moje krocze. Obróciłem ją przodem i schyliłem się na wysokość jej twarzy. Jeśli tylko pozwoli posmakować mi tych perfekcyjnych ust.


Czekam na wasze komentarze! :)) Rozdział dłuższy. 3 już mam napisany pojawi si we wtorek :) Lub Jutro.

czwartek, 17 kwietnia 2014

Rozdział 1.

Była jego pierwszą w łóżku.


- Nebss! Gdzie jest moja lokówka ! - Wiecznie zapominalska i wszystko gubiąca. Tak to właśnie ja. Mieszkam tu dopiero tydzień z najlepszą przyjaciółką Nebrasca. Miami, cudowne miejsce, od dziecka chciałam tu mieszkać. Sama nie odważyłabym się przeprowadzić do nieznajomego mi miasta ale Nebss z nią wszystko jest łatwiejsze. Ta dziewczyna jest jak mama która zawsze ci pomoże, doradzi. Zawsze wie jak zachować się w każdej sytuacji. Jest po prostu cudowna.
- Powinna być na półce pod zlewem ! - Nebss. Bo tak nazywam przyjaciółkę jest najbardziej ogarniętą dziewczyną jaką znam. Jesteśmy zupełnymi przeciwieństwami. Ona jest śmiała, pewna siebie, otwarta. Ja nieśmiała, otaczam się tylko bliskimi znajomymi, ciężko mi zapoznać się z nowymi osobami. Choć wiem ,że na taką nie wyglądam. Ale jedna rzecz nas łączy uwielbiamy imprezować.
Dziś idziemy do jednego z najlepszych klubów nocnych w Miami. Już nie mogę się doczekać starałyśmy się o przepustkę cały tydzień i nadal byśmy się starały gdyby nie stary przyjaciel Nebss. Jest jakimś znajomym właściciela klubu i jest tam Dj 'em.

**
 Bez perspektywy

Nicole i jej przyjaciółka Nebrasca w końcu dojechały do klubu "Neon" Nicole nie wiedziała jeszcze co ją tam może spotkać. W tym samym czasie Justin właśnie przekraczał główne wejście do tego samego klubu do którego udały się dziewczyny. Przyjechał ze swoją najlepszą przyjaciółką Seleną. Przyjaźnili się od podstawówki. Była wtedy jedyną dziewczyną na którą Justin nie mówił " Fu " Była również jego pierwszą w łóżku, pierwszym pocałunkiem i pierwszym która zrobiła mu "Loda". Próbowali ze sobą nawet chodzić ale nie wyszło to najlepiej. Wytrzymali tylko 2 dni. 


Okej wiem ,że rozdział mega krótki. Ale o to mi chodziło ! Spokojnie wiem ,że takie krótkie rozdziały mogą irytować bo czekać tydzień na kilka zdań ? Od 2 rozdziału czyli następnego będą już dłuższe sporo dłuższe. Dużo osób omija notkę pod rozdziałami więc proszę tylko o waszą opinie w KOMENTARZACH ! KOMENTOWAĆ <3

niedziela, 13 kwietnia 2014

Prolog.

Prolog.


Kochać, to myśleć o kimś, to czekać za kimś. To tęsknić do tego kogoś kogo wciąż pragniemy poznać na nowo. 

Mam na imię Nicole. Mam 19 lat. Przeprowadziłam się do Miami z Nowego Jorku. Miałam dość mieszkania z moimi rodzicami. Wraz z moją najlepszą przyjaciółką Nebrascą postanowiłyśmy zamieszkać razem. Jesteśmy młode, szalone pragniemy przygód. Imprezy na jachtach. Dzikie imprezy w klubach nocnych to życie dla nas. Ale czy ktoś zdoła je nakręcić jeszcze bardziej ?
Do tego poziomu ,że będziesz miała dosyć? Czy zawróci ci w głowie i sprawi ,że będziesz w stanie zrobić dla tej osoby wszystko ? Oto moja historia <3



Okey Mamy Prolog. Podoba się ? Czekam na wasze komentarze :))